Wstęp
Bułki pszenne, które kupowaliśmy w prawdziwej piekarni (te marketowe są beznadziejne) od zawsze były ulubioną formą pieczywa Julitki. Jako, że mamy do takiej trochę nie po drodze, postanowiłem zrobić je samemu. Dzięki temu przepisowi bułki wychodzą zawsze i smakują wyśmienicie!
Składniki na bułki pszenne:
- 630g mąki pszennej tortowej (np. mąka Basia Extra Wypiek typ 550)
- 300ml ciepłej wody
- 25g świeżych drożdży (np. drożdże Babuni)
- 1 łyżeczka soli
- pół łyżeczki cukru
- 2 łyżki oliwy
- 1 białko
Wykonanie bułek:
Drożdże rozpuścić w odrobinie wody, odstawić na 10 minut. Mąkę przesypać do miski, dodać wodę, oliwę, rozpuszczone drożdże, białko, sól, cukier i wymieszać. Wyrobić gładkie, elastyczne ciasto i uformować kulę. Tak przygotowane ciasto włożyć do miski, przykryć ściereczką i pozostawić na ok. 30 minut (można nawet do godziny).
Po wyrośnięciu blachę wyłożyć papierem do pieczenia, a ciasto podzielić na 6-9 kawałków, każdy kawałek rozgnieść na płaski placek, po czym zwinąć w okrągłą sakiewkę i położyć ją zwinięciem do dołu, tak, by powierzchnia z wierzchu była gładka. Piekarnik nastawić na 200 stopni, każdą bułkę naciąć tępym nożem w połowie, oprószyć mąką pszenną i przykryć ściereczką, zostawić na 30 minut do wyrośnięcia przed wstawieniem do piekarnika można jeszcze oprószyć mąką, wstawić do piekarnika i piec 20-30 minut, aż będą ładnie zarumienione.
A tak Julitka pomagała:
Mieszanie mąki to już chleb powszechny, tym razem zachwycała się ciastem i formowała bułeczki