Bardzo nam zależało, żeby nasze dziecko jak najpóźniej to tylko możliwe, poznało smak czekolady, bo żadnych wartości odżywczych nie ma.
Udało nam się to do ukończenia 22 miesiąca życia Julitki. Czy to szybko czy późno, kwestia sporna. Duża zasługa tego, że my nie jemy słodyczy, oraz to że, nie oglądamy telewizji, więc nasze dziecko nie jest też, aż tak narażone na reklamy. Julitka za to ogląda bajki na youtube. Jej ulubione Świnka Peppa, Miś Uszatek, Masza i niedźwiedź i różne piosenki. Julitka bardzo lubi pokazywać, którą bajkę chce obejrzeć.
Pewnego dnia podczas oglądania youtube, zasugerowały się filmiki z Kinder niespodzianką i Julitka pokazała, że to chce obejrzeć.
Była tak zauroczona filmikami jak otwiera się jajo, że tylko “jajo” chciała oglądać, a nie bajki jak dotychczas.
No i się zaczęło:) Podczas zakupów w sklepie znalazła regał z Kinder niespodzianką:) i na jej twarzy pojawił się szelmowski uśmiech:) krzyczy mama jajo:) i wrzuca do koszyka:). Cała sytuacja wyglądała bardzo komicznie i słodko, a na twarzy dziecka olbrzymia radość. Kiedy byłyśmy przy kasie dumnie wyciągnęła jajo z koszyka położyła na taśmie do kasy i powiedziała do pani kasjerki jajo mniam:) Pani zeskanowała jajo i podała Julitce pytając będziesz jadła? Na co Julitka odpowiedziała z uśmiechem taaaak mniam:)
Powiedziałam córeczce, ze otworzymy dopiero w domku. Szła bardzo podekscytowana i szczęśliwa, mówiąc od czasu do czasu: mama jajo mniam ja:)
Sam moment otwierania jaja wzbudzał i za każdym razem wzbudza wielką ciekawość i tyle emocji. Czekolada też jej zasmakowała, ale jakoś bez szału ufff. Julitka dostaje kawałek, a resztę chowamy na później.
Na tym przykładzie widać jak dziecko jest podatne na reklamy. Potrafi skojarzyć, że widziało daną rzecz i musi ją mieć. Każda wspólna wizyta w sklepie póki co, kończy się zakupem jajka niespodzianki. Na razie jest to bardzo słodkie, ale też obawiam się co będzie później, jaką kolejną rzecz zakoduje sobie, że musi mieć i już…