Obawiałam się, że luty mimo, że krótki będzię się ciągnął w nieskończoność, że zima da o sobie znać. A tu nic z tego luty zleciał szybciutko, w dodatku po mału czuć w powietrzu wiosnę.
Julitka ukończyła 22 miesiące. Zaczęła wypowiadać pierwsze zdania:)
– Ciocia to ja!
– Tato, tu nie tam:)
– Ty nie, ja!
Z nowych słów, które opanowała to: ja, siusiu, dzieci, wio.
Nauczyła się grozić paluszkiem nunu:) i po mału zaczyna wołać jak chce siku i kupę. Wcześniej sadzaliśmy ją na nocnik na czuja i czasem zrobiła siku czy kupę, a czasem nie. A teraz po mału zaczyna kumać, o co w tym wszystkim chodzi:) Kupiliśmy jej majteczki ze Świnką Peppą i zaczyna sama prosić, żeby jej ubrać majteczki:) zamist pieluszki.
W lutym, także po zimowej przerwie zaczęliśmy chodzić na plac zabaw i tak po pracy jak odbieram Julitkę ok 17, w domu zostawiamy torbę i obowiązkowo idziemy jeszcze na zjeżdżalnie i drabinki. Julitka wchodzi na małą drabinkę i woła: dzieci dzieci:)
Julitka uwielbia także robienie zakupów:),
najbardziej usatysfakcjonowana jest zakupem kinder jaja:)