Maj i Czerwiec podsumowanie

0 Comments

2 Nim sie obejrzeliśmy kolejne miesiące za nami. Maj czerwiec i prawie połowa lipca minęły błyskawicznie. Niby najdłuższe miesiące w całym roku, a mi ciagle brakuje dnia:(

Ponizej po krótce co sie u nas działo:

W maju wybraliśmy się na krótki wypad do Kopenhagi. Kopenhaga zachwyciła nas swoją kameralnością, ulicami pełymi rowerzystów oraz zielonymi miejscami. Więcej szczegółow z wyjazdu tutaj i tutaj.

Julitka ukończyła  26 miesięcy. Potrafi coraz bardziej się skupić i wysłuchać baśni:) lecz nie dłuższych niż na 3-4 strony:). Coraz więcej mówi i zaczyna powtarzać wyrazy.

Z imion umie już powiedzieć Kasia, Staś, Aja (Ania), Kajo (Karol), Kaja, Maja, Tosiu (Antoś), Ojo (Leon), Pappa (Peppa), George, Minia (Nina), siebie nazywa Juuulijaaa:)

Rozpoznaje już większość liter z alfabetu, i jak zobaczy wiekszy napis czy rejestracje samochodu to literuje:) M to mama, T- tato, D – dziadzio, B – baba, J – Juli, S – Staś, C- ciocia, O to O, K – Kasia, G – George itp.

W czerwcu pożegnaliśmy pieluszkę, to jeden z ważniejszych kamieni milowych w rozwoju naszego dziecka. Odpieluchowanie zajęło nam 2 tygodnie. Julitka zaczeła chodzić w majteczkach, w tym czasie kilkanaście razy się zesikała i zrobiła kupę w majtki. To były jedne z trudnieszych dwóch tygodni, bo sprzątania było sporo,  ale za to bardzo owocne. Julitka nauczyła się sygnalizować swoje potrzeby:)  Nawet w nocy  spi już bez pieluchy, a jak chce siusiu to przychodzi po mnie i idziemy na nocnik. Cały proces obył się raczej  bezstresowo. Wcześniej Julitka robiła od czasu do czasu siusiu na nocnik, jednak po podróży do Barcelony w marcu kompletnie nie chciała na nim usiąść. My z kolei nie naciskaliśmy i to jest chyba najlepsza metoda. Dziecko musi być świadome, kilka razy musi się zesikać i zakumała o co w tym wszystkim chodzi. Od czasu do czasu zdarzają nam się jeszcze wpadki;) ale już bardzo sporadycznie:)

Sporo czasu spędzaliśmy na działce: grilowaliśmy, gotowaliśmymy, podlewaliśmy,  pieliliśmy, doczekaliśmy się pierwszych zbiorów rzodkiewek, truskawek i poziomek:)

11

6

15

9

10Dzięki dziadkowi i babci Julitka ma swoją prywatna zjeżdzalnie „siuuuu” więc czas spędzony na działeczce mija szyko i przyjemnie:)

7

14W Ikei kupiliśmy pojemniki na lody, jeden z lepszych zakupów. Regularnie robimy lody ze swieżych owoców (truskawki, nektarynki, banany, kiwi, mango) różne kombinacje smakowe zmieszane z jogurtem naturalnym. Julita jest zachwycona:)

1

3

Leave a Reply

Related Posts

Listopad

Od dzisiaj na blogu rozpoczynamy comiesięczny cykl podsumowań. Zaczynamy od listopada. W związku z tym, że dni stawały się coraz krótsze i jesienne, a wieczory znacznie dłuższe, większość z nich spędziliśmy w domu przy różnych…

Marzec podsumowanie

Trochę z opóźnieniem jak zawsze zresztą, czas na podsumowanie kolejnego miesiąca. Marzec zleciał nam głównie na przygotowaniach do wyjazdu, zwiedzaniu Barcelony, a następnie ogarnianiu zdjęć i filmów. (więcej…)

Dlaczego warto podróżować z dzieckiem?

Dlaczego warto podróżować z dzieckiem? Jest to wspaniały czas, kiedy możemy spędzić 24 godziny z dzieckiem i obserwować jego rozwój, bawić się do woli, zwłaszcza jak oboje pracujemy wiele czasu nam ucieka. Na wakacjach mamy…