• Idzie nowe

    To bedzie pierwszy post na nowym adresie naszego bloga livefully.pl. Julitaka ma już dwa i pół roku, jest coraz bardziej rozumna, potrafi się komunikować i zająć sobą trochę dłużej niż kilka sekund;) Powoli nasze życie wraca do normy, zaczynam odzuwać, że mam trochę czasu dla siebie. Zdecydowaliśmy się zmienić adres naszego bloga z livefully.pl na livefully.pl bo chcemy pokazać troche więcej siebie, niż tylko skupiać się na Julitce. Planujemy pisać tradycyjnie o podróżach i krótkich wypadach, bo to nasza pasja, o życiu, o codzienności, troche o gotowaniu oraz chcemy dodać nową kategorie budowa domu, bo w powietrzu wisi kolejny ważny projekt w naszym życiu:) Zobaczymy jak wyjdzie w praktyce, bo do tej pory było różnie. Były większe i mniejsze przerwy w pisaniu, szczególnie lato pozostawiło po sobie wielką pustkę na blogu, mimo, że działo się całkiem sporo: były wypady nad morze, nad jezioro i jednodniowe wycieczki, grilowanie na ogródkach działkowych, zakup działki budowlanej, wakacje na Cyprze itp.

    Wieczory są coraz dłuższe, także zaczynamy działać na nowym adresie, mąż obiecał się bardziej angażować w bloga, więc mam nadzieję, że razem damy radę:)

  • Julitka idzie do przedszkola

    unnamed
    Pod koniec lipca odbyło się  pierwsze zebranie rodziców przed rozpoczęciem roku szkolnego. Przedszkole, które wybraliśmy znajduję się na naszym osiedlu. Jest nowowybudowane i będzie oddane do użytku w sierpniu tego roku.

  • Kopenhaga #2

    wpid-wp-1432583875984.jpegDrugiego dnia w Kopenhadze Julitka zrobiła nam niespodzianke i wstała jako ostatnia po godzinie 8, a to dla nas nowość, że nasz Słodziak wstał później niż my:)

    wpid-wp-1432583744441.jpeg

    Zjedliśmy śniadanie, spakowaliśmy plecaki i ruszyliśmy w miasto:) Na zwiedzanie połączone z przyjemnym odpoczynkiem wybraliśmy Ogród Botaniczny Botanisk Have.

    Spędziliśmy tam całe popołudnie. Jako, że park jest całkiem spory 10 ha:) i bardzo urokliwy, czas zleciał nam bardzo szybko. Julitka miała gdzie biegać, a jak się już zmęczyła ładnie zasnęła w wózku i my z kolei mogliśmy trochę odpocząć przed powrotem do domu.