Koloseum, zwiedzanie w deszczu

0 Comments

image368

Podczas naszego pobytu w Rzymie pogoda była bardzo zmienna. Rzym przywitał nas burzą, przemokliśmy dosłownie do sychej nitki. Kolejne dwa dni były bardzo słoneczne co widać we wcześniejszych wpisach tutaj i tutaj, trzeciego dnia padało:( Postanowisliśmy więc tego dnia zwiedzić Koloseum.

image317

W drodze do kas biletowych,

image319

Wybraliśmy się bez wózka, więc Tata musiał robić za barana:)

image324

Kolejka do kas, czealiśmy ok 10 minut, deszczowa pogoda ma swoje zalety. W słoneczne dni na czekanie w kolejce trzeba przeznaczyć zdecydowanie wiecej czasu…image325

Przed wejściem do Koloseum, trzeba przejść przez kontrole bezpieczeństawa, podobną jak na lotnisku.image329

a to już w środu… W latach świetności arenę pokrywała nawierzchnia, na której toczyły się walki. W korytarzach mieściły się przejścia dla gladiatorów, klatki dla zwierząt oraz dźwigi wnoszące je na scenę. Na krańcach dłuższej osi znajdowały się dwie bramy – jedną wkraczali na arenę gladiatorzy, drugą wynoszono ciała poległych.

image368image333

image336

Przez wiele wieków Koloseum było największym kamieniołomem Rzymu. Dopiero w XVIII wieku papież Benedykt XIV zabronił dalszej rozbiórki, ze względu na szacunek wobec chrześcijan, którzy ponieśli tu męczeńską śmierć.

image338

Obwód Koloseum wynosi 524 metry, a wysokość – 48,5 metrów.

image339 image340

image378 image343

80 wyjść na poziomie parteru umożliwiało sprawne opuszczanie amfiteatru.

image344

image347

Widok z okna Koloseum w tle Łuk Konstantyna

image373

Bilet do Koloseum kosztuje 12 EUR i  upoważnia  również do zwiedzania Forum Romanum oraz Palatynu. Bilet jest ważny dwa dni, lecz do każdego z obiektów można wejść tylko raz.

image369

image365… i już prawie kończymy zwiedzanie….
image384

Po odwiedzeniu Koloseum, udaliśmy się na lody do najstarszej lodziarni Palazzo del Freddo, gdzie serwowane są najlepsze lody w Rzymie. image398Na zdjeciu powyżej to małe lody, na wierzch serwowana jest jeszcze porządna porcja bitej śmietany, która niestety nie dotrwała do zdjecia. Lody były tak pyszne że nie myśleliśmy, żeby robić zdjęcie tylko delektować się smakiem:)

image400

I na koniec uśmiechnięta  pełna wrażeń Juliteczka:)

Leave a Reply

Related Posts

Rzym cd. Watykan, Park Borghese i Zoo

Kolejnym naszym celem w Rzymie był Watykan, była środa, dzień kiedy odbywają sie audiencje u Papierza. Dojechaliśmy na miejsce metrem. Staneliśmy w kolejce, żeby wejść na Plac Św. Piotra.  Postaliśmy ok 5 minut, okazało się,…

Kopenhaga #2

Drugiego dnia w Kopenhadze Julitka zrobiła nam niespodzianke i wstała jako ostatnia po godzinie 8, a to dla nas nowość, że nasz Słodziak wstał później niż my:) Zjedliśmy śniadanie, spakowaliśmy plecaki i ruszyliśmy w miasto:)…

Kierunek Barcelona

Po mału jest to już naszą tradycją, że na urlop lecimy w marcu. Równo rok temu byliśmy w Grecji, była piękna jak dla nas pogoda ok 22-24 stopni, również w trakcie naszych wakacji trafiła się…