Podróże

  • Koloseum, zwiedzanie w deszczu

    image368

    Podczas naszego pobytu w Rzymie pogoda była bardzo zmienna. Rzym przywitał nas burzą, przemokliśmy dosłownie do sychej nitki. Kolejne dwa dni były bardzo słoneczne co widać we wcześniejszych wpisach tutaj i tutaj, trzeciego dnia padało:( Postanowisliśmy więc tego dnia zwiedzić Koloseum.

  • Rzym cd. Watykan, Park Borghese i Zoo

    Kolejnym naszym celem w Rzymie był Watykan, była środa, dzień kiedy odbywają sie audiencje u Papierza. Dojechaliśmy na miejsce metrem. Staneliśmy w kolejce, żeby wejść na Plac Św. Piotra.  Postaliśmy ok 5 minut, okazało się, żeby wejść na audiencje trzeba zrobić bezpłatną rezerwację dzień wcześniej. Tak więc na sam plac nie udało nam się wejść ale za to mieliśmy najlepsza miejscówkę tuż za bramkami. Wszystko było widać:) image202

  • Kopenhaga #2

    wpid-wp-1432583875984.jpegDrugiego dnia w Kopenhadze Julitka zrobiła nam niespodzianke i wstała jako ostatnia po godzinie 8, a to dla nas nowość, że nasz Słodziak wstał później niż my:)

    wpid-wp-1432583744441.jpeg

    Zjedliśmy śniadanie, spakowaliśmy plecaki i ruszyliśmy w miasto:) Na zwiedzanie połączone z przyjemnym odpoczynkiem wybraliśmy Ogród Botaniczny Botanisk Have.

    Spędziliśmy tam całe popołudnie. Jako, że park jest całkiem spory 10 ha:) i bardzo urokliwy, czas zleciał nam bardzo szybko. Julitka miała gdzie biegać, a jak się już zmęczyła ładnie zasnęła w wózku i my z kolei mogliśmy trochę odpocząć przed powrotem do domu.

  • Kopenhaga #1

    wpid-wp-1432582812475.jpegNa zwiedzanie Kopenhagi zaplanowaliśmy dwa dni. Wylot mieliśmy z Warszawy Modlin kilka minut po 22. Trochę obawiałam się tej godziny, że Julita będzie śpiącą i marudna ale jak się okazało zupełnie nie potrzebnie. Julita wyspała się w czasie naszej podróży do Warszawy i była w doskonałym humorze, pomimo później pory. Lot trwał ok 1.5 godziny. Julitka pierwszy raz miała swój fotel. Tablet z bajkami, (obecnie top one jest „strażak sam”) sprawił, że nawet się nie spostrzegła jak zapieliśmy jej pasy ufff, obyło się bez histerii. W Kopenhadze wylądowaliśmy po północy. Złapaliśmy merto, podjechaliśmy 7 przystanków. Na stacji metra Chrystianshavn czekał na nas Stian, od którego wynajęliśmy mieszkanie za pośrednictwem airbnb. Była to nasza pierwsza przygoda z airbnb, do tej pory korzystaliśmy z booking.com. Dzięki airbng można sporo zaoszczędzić, i znaleść atrakcyjny nocleg w samym centrum.

    Pierwszy dzień w Kopenchadze zaczęliśmy dość wcześnie.