-
Ciutadella i La Rambla
Drugiego dnia udaliśmy się na plac Ciutadella, który otwiera słynny Łuk Triumfalny Arc de Triomf. Za łukiem znajduję się szeroki deptak.
-
Sagrada Familia i Park Güell
Pierwszego dnia naszego pobytu w Barcelonie postanowiliśmy zobaczyć słynną Bazylikę Sagrada Familia. By się tam dostać skorzystaliśmy z metra. Wykupiliśmy dwa bilety dziesięcioprzejazdowe koszt 9.90 euro. Z placu Espanya wsiedliśmy w czerwoną linię metra i przesiedliśmy się na przystanku Universitat, tam przesiedliśmy się w drugą linie metra i wysiedliśmy na przystanku Sagrada Familia. Wychodząc z metra przed oczami ukazała się olbrzymia budowla. Świątynia została zaprojektowana przez słynnego architekta Gaudiego i jej budowa trwa już przeszło 100 lat, jej zakończenie planowane jest na rok 2026 na 100 rocznicę śmierci architekta. Sagrada Familia to wciąż nieukończony symbol Barcelony.
-
Kierunek Barcelona
Po mału jest to już naszą tradycją, że na urlop lecimy w marcu. Równo rok temu byliśmy w Grecji, była piękna jak dla nas pogoda ok 22-24 stopni, również w trakcie naszych wakacji trafiła się dość fajna okazja na loty do Barcelony. Nie myśląc długo zarezerwowaliśmy bilety na 10-17 marca do Barcelony. Rok szybko zleciał i oto jesteśmy na urlopie:)
Sama podróż przebiegła bez większych problemów, wyruszyliśmy z domu o 9, a w Warszawie na lotnisku byliśmy o 15. -
Dlaczego warto podróżować z dzieckiem?
Dlaczego warto podróżować z dzieckiem?
- Jest to wspaniały czas, kiedy możemy spędzić 24 godziny z dzieckiem i obserwować jego rozwój, bawić się do woli, zwłaszcza jak oboje pracujemy wiele czasu nam ucieka. Na wakacjach mamy czas tylko dla siebie:) dziecko do szczęścia potrzebuje bezpieczeństwa i szczęśliwych rodziców, więc jak rodzice są szczęśliwi, dziecko również :)
-
Lizbona, tramwaj 28 i powrót do domu
Już prawie miesiąc minął od naszego wyjazdu do Potugalii. Dzisiaj będzie relacja z ostatniego dnia w Lizbonie i powrót do domu.
Szybko zlecialo nam 6 cudownych dni na wybrzeżu. Trzeba było spakować walizki i wrócić do Lizbony. Na szczęście w Lizbonie mieliśmy zaplanowany jeszcze jeden nocleg przed wylotem. Podróż z Portimao zajęła nam ok 3 godzin. Zarezerwowaliśmy ten sam hostel, w którym wcześniej stacjonowaliśmy, przy placu Pombal.










